Wednesday 30 May 2012

....

wiosne kocham za pranie suszace sie na ogrodzie, pachnace wiatrem i sloncem...
wyciagam wszystkie swetry i piore w nieskonczonosc...
i nawet udalo mi sie wreszcie doprac biala sofe z pisakowych graffiti autorstwa MalejQ...
slonce dziala lepiej niz wszystkie odplamiacze razem wziete...


 trafilam tez dzis na zdanie, ktore chodzi za mna caly dzien...
Nie żyj w tempie, jakie nie pozostawia ci czasu na myślenie"

 musze zwolnic....

Tuesday 29 May 2012

jezeli

ilosc ptasich kup na swiezo umytym aucie jest wspolmierne do ilosci szczescia ...to znaczy,ze dzis na bank trafie szostke w totka

p.s.
kupon wyslalam :)

Saturday 26 May 2012

.....

Polska...
nasza wizyta byla krotka...za krotka
po prawie roku z dala od kraju uderzylo mnie mocno
jak pieknie pachnie bez... i trawa..
jak wspaniale poczuc piasek pod stopami... a Mala Q odkryla to uczucie od nowa...swiezo i intensywnie
jak smakuje pajda chleba z twarogiem
jak wspaniale jest biec przez siebie w mlodym życie... w zachodzace slonce...
bezcennne
I am homesick...again...

Monday 21 May 2012

sens zycia

jestesmy...
mam mnostwo historii do opowiedzenia i zdjec do pokazania...
po powrocie choc to tylko tydzien...wiem, ze to bylo zdecydowanie za krotko

ten tydzien znow intensywny....jak i poprzedni...i w tym znow zabieganym zyciu...
zatrzymuje sie i uderzona swoimi emocjami i emocjami moich najblizszych...
emocjami i wahaniami moimi, i moich przyjaciolek 

znajduje...na nowo te 15 minut...ktore sa taki prawdziwe...

moze to znacie...
a jesli nawet i tak... posluchajcie raz jeszcze
nie wazne czy go lubicie czy nie slowa,ktore mowi sa tak prawdziwe....
...moze warto wreszcie znalezc to co sie kocha i zaczac to robic..? zycie w koncu mamy jedno...
jeszcze jest czas...
 





po polsku napisy po kliknieciu CC

Wednesday 2 May 2012

off we go !

.. po ciezkim poczatku tygodniu okazalo sie,ze tak zle nie bylo i jakos wszystko sie ulozylo w pracy... czyli moje czarnowidzctwo jest bardziej zaawansowane niz myslalam..
bo i szef o dziwo zadowolony....
a teraz zamykam prace w dolnej szufladzie i zapominam na 10 dni
Qoopki spakowane...
jutro wylot.... zostawiamy deszczowa wyspe i jedziemy do krainy polskiego slonca...!
Ojczyno....przybywamy!